Tak się zdarzyło, że w 1888 roku panowało w Prusach kolejno trzech cesarzy: Wilhelm I (1797-1888), Fryderyk III (1831-1888) i Wilhelm III (1859-1941). Dziewiętnaście lat później, 19 sierpnia 1907 roku, uroczyście odsłonięto w Ostródzie poświęcony im pomnik-fontannę. Dlaczego właśnie wtedy, skoro nie była to żadna okrągła rocznica?
Inicjatorem budowy fontanny był wielce zasłużony dla rozwoju miasta burmistrz Albert Elwenspoek, zarządzający Ostródą w latach 1889-1908. To za jego kadencji wybudowano w mieście gazownię, wodociągi, kanalizację i okazały gmach gimnazjum, z ulic zniknęły „kocie łby” zastąpione nawierzchnią z kostki granitowej, powstały wygodne chodniki. To wtedy też Ostródę zaczęto nazywać „Perłą Mazur”. Ale oprócz funkcji burmistrza Elwenspoek piastował również stanowisko mistrza powstałej w 1893 roku ostródzkiej loży masońskiej „W drodze na Wschód („Auf dem Wege zum Osten”), wchodzącej w skład berlińskiej Wielkiej Loży Narodowej.
Jak wielu wolnomularskich mistrzów, Elwenspoek chciał zostawić po sobie pomnik, świadectwo zaangażowania w życie miasta i działalności w loży masońskiej. Nie mógł, rzecz jasna, postawić go ot tak sobie– zgodnie z regułami sztuki królewskiej, musiał zakamuflować jego prawdziwe znaczenie. Oficjalnie wybudował więc fontannę, upamiętniającą niemieckich cesarzy, w rzeczywistości zaś na placu przed ratuszem umieścił granitowy masoński obelisk. Wykonanie z brązu medalionów przedstawiających wizerunki Fryderyka i dwóch Wilhelmów powierzono berlińskiemu rzeźbiarzowi Arnoldowi Künne, również członkowi loży masońskiej.
Odwołując się do mitologii egipskiej, wolnomularze uważali obeliski za symbole boga słońca – Ra. Budowali je zwykle po środku kamiennych okręgów, by obserwowane z góry przypominały słoneczny piktogram – otoczony kołem punkt. W tradycji masońskiej, za pomocą tego symbolu przedstawiano również oculus – wszystkowidzące oko Wielkiego Budowniczego Wszechświata. Tak widziana z lotu ptaka wyglądała też ostródzka Fontanna Trzech Cesarzy. Jeśli dodamy do tego, że została zbudowana z osobistej inicjatywy masońskiego mistrza, wnioski nasuną się same: najbardziej reprezentacyjny z miejskich pomników to tak naprawdę masoński symbol słońca, zwieńczenie wolnomularskiej i zawodowej kariery jednego z najwybitniejszych ostródzkich włodarzy. Rok po odsłonięciu obelisku, Albert Elwenspoek przestał pełnić funkcję burmistrza Ostródy.
Po drugiej wojnie światowej, już na początku 1945 roku usunięto z fontanny wizerunki cesarzy. W 1969 roku władze miejskie postanowiły zdemontować również granitowy obelisk, a na jego miejscu umieścić betonową, pozbawioną wartości artystycznych nijaką rzeźbę, przedstawiającą wirujące w tańcu trzy syreny. Usunięty obelisk porzucono na gruzowisku przy ulicy Gizewiusza, skąd zabrał go na swoją prywatną posesję pewien ostródzki przedsiębiorca. Z inicjatywy Stowarzyszenia Mniejszości Niemieckiej „Jodły” kolumnę wykupiono z jego rąk i przeniesiono do ogródka przy siedzibie Stowarzyszenia. Stamtąd trafiła na swoje stare miejsce przy obecnym Palcu Tysiąclecia i od 1 maja 2004 roku jest oficjalnie Pomnikiem Jedności Europejskiej. Zamiast wizerunków trzech niemieckich cesarzy, na cokole umieszczono herby Ostródy, Osterode am Harz oraz flagę Unii Europejskiej.